44


- Które z was wpadło na pomysł, by we dwójkę błąkać się po nocy?
Inarea z Oldkalem nie odpowiedzieli. Obydwoje dobrze wiedzieli, że plan był zupełnie inny. Mieli dotrzeć do posterunku Hordy przed zapadnięciem zmroku. Powinni to powiedzieć, przecież nie zrobili nic złego, a mimo to milczeli. Wpatrywali się w przysadzistą goblinicę, która próbowała wyciągnąć z nich jakiekolwiek informacje. Pewnie bez problemu by jej się to udało, gdyby na samym początku nie naskoczyła na nich, że jak oni w ogóle mogli być tacy bezmyślni. Niby tak dużo odrośli od ziemi, ale mądrość jeszcze nie zdążyła do końca wykiełkować.
A to był dopiero początek wywodu. Na pytania przyszedł czas później.

Po kolejnej serii pytań, która przypominała wystrzały z najnowszej goblińskiej broni samopowtarzalnej, kobieta zrezygnowała. Przydzieliła Inie i Oldiemu pokoje przy karczmie i zarządziła, że powrócą do rozmowy rano. Młoda elfka jednak nie zamierzała od razu iść spać.

- Jakim ty w ogóle jesteś demonem?
Spytała swego towarzysza, gdy tylko zamknęły się za nią drzwi i  zostali sami. Zaintrygowało ją to, że był w stanie wyczuć zmarłych, a raczej ich brak. Nie słyszała o takich umiejętnościach demonów, co nie znaczy że takowych nie posiadają.
Pytasz o charakter? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie...
Inarea prychnęła. Była przekonana, że demon zrozumiał, o co pytała, tylko się z nią droczył.
- Nie wiem nawet jak to ująć... - powiedziała po chwili zrezygnowana.
Możesz zapytać o źródło albo pochodzenie moich mocy. Chociaż wydawało mi się, że powinnaś już zauważyć.
- Wydawało mi się, że twoim atrybutem jest cień, ale w nocy powiedziałeś coś innego. Jakbyś był w stanie wyczuć zmarłych.
Widziałem, co płonie.
- Stałeś koło mnie.
Mała Ino, sama widzisz nie tylko oczami, dlaczego więc uważasz, że ja używam tylko ich do obserwacji świata?
Milczeli przez chwilę, w czasie której elfka starała się przetrawić słowa demona.
Odpowiem ci na twoje pierwsze pytanie. Kiedyś byłem demonem cienistym, jednak pewnego dnia zyskałem też atrybut ognia.
- Tak się zwykle dzieje?
Nie.
Wydęła usta w niezadowoleniu, że musi wyciągać z niego informacje.
Byłem zwykłym cienistym demonem, do momentu połączenia z warlockiem.
- Łączyłeś się kiedyś z kimś...? - Ina nie wiedziała czemu, poczuła się zdradzona.
To było wiele lat temu. Zbyt wiele, bym był je w stanie zliczyć.
- Czy to połączenie dało ci nową siłę?
Można tak to ująć. Nigdy nie słyszałem o takim przypadku. Nasze umysły i moce stały się jednym. Dopełnialiśmy się idealnie. Po rozłączeniu poczułem się, jakbym przejął część mocy od tej osoby.
- Co się z nią teraz dzieje?
Nie mam pewności. Pewnego dnia ten warlock zniknął z mojego życia. Próbowałem go odnaleźć, ale bezskutecznie.
- A teraz wylądowałeś ze mną... - Ina powiedziała po chwili.
A teraz wylądowałem z tobą.
- Jakie to w ogóle uczucie, to całe połączenie...? - miała wiele pytań, ale wybrała akurat to.
Ciężko to opisać słowami, szczególnie zrozumiałymi dla istoty materialnej. Jak dwie istoty takie, jak ja się spotkają, mogą się przenikać. Powoduje to dziwne uczucie, jakby pewnego rodzaju łaskotanie. Połączenie z warlockiem przypominało mi to, ale było jakby... pełniejsze. Najbardziej zbliżonym, elfim skojarzeniem jest dla mnie miłość fizyczna. Obawiam się, że jesteś jeszcze za młoda na takie rzeczy, więc tego nie zrozumiesz.
-  Skąd znasz odczucia takich jak ja?
Nie znałem ich, aż do połączenia. Ten moment, kiedy nasze umysły stały się jednym zapamiętam do końca.
Elfka nie wiedziała, czego się spodziewała. Nie zwykła wcześniej wypytywać demona o nic, co robił przed znalezieniem jej na pustyni. W pewien sposób poczuła, że traci coś ze swojej wyjątkowości. Był inny warlock, który miał kontakt z jej  towarzyszem. Możliwe, że pewnego dnia on się pojawi... i czy wtedy demon zdecyduje się wrócić do tego, z którym połączyło go tak wiele?

___
Korekta najwcześniej jutro. Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz