59

Minęło kilka dni. W tym czasie rany Iny zaleczyły się na tyle, by mogła bez pomocy poruszać się po mieście. Okolica wydawała się nienaturalnie cicha i pusta. Po wielu dniach przygotowań horda w końcu odpłynęła w kierunku drugiego kontynentu. Wyruszyła wymierzać swoją sprawiedliwość.

Erathiel trochę się uspokoił przez te dni. Na dodatek wydawał się bardzo zadowolony z walki, jaką stoczył niedawno. Dzięki obrażeniom nikt go nie zaczepiał, by popłynął walczyć z członkami przymierza. Wyraźnie było mu na rękę to, że nie musi wymyślać coraz to nowych wymówek. Z jakiegoś powodu nie miał najmniejszej ochoty brać udziału w tych starciach. Nie był pacyfistą, o to Ina go nawet nie podejrzewała. Pamiętała jednak wyraźnie, jak zabrał ją na wycieczkę do jednej z alianckich stolic. Miał tam przyjaciół, może nie chciał ich spotkać na polu bitwy.

W czasie krótkiego spaceru po Ratchet Ina dowiedziała się, że ktoś zrobił porządek z piratami, kiedy się leczyła. Potraktowała to jako swoją osobistą porażkę, ale nie podzieliła się tą myślą nawet z demonem.
- Weź swoje rzeczy i wróć tutaj.
Dziewczyna podskoczyła, gdy usłyszała głos tuż przy swoim uchu. Obejrzała się na mistrza, który uśmiechał się, jakby udał mu się dowcip. Nie skomentowała, jedynie kiwnęła głową i wykonała polecenie.

Niedługo potem Inarea leciała na grzbiecie złotawej Wyverny. Wtulała się w miękkie futro i zaciskała oczy, mając nadzieję, że nie spadnie. Erathiel leciał za nią, a przynajmniej mówił, że to zrobi. Nie miała odwagi, by się odwrócić i sprawdzić jego prawdomówność. Jak tylko wylądowała na ziemi, mężczyzna pociągnął ją za rękę w kierunku wyjścia z Orgrimmaru.
Nie upłynęło dużo czasu, a stali na wieży, czekając na zeppelin. Warlock rozglądał się nerwowo, jakby obawiał się, że ktoś będzie ich gonił. Nic takiego jednak się nie stało.

Erathiel odezwał się dopiero, gdy zajęli miejsce w kajucie.
- Pokaż rękę.
Dziewczyna posłusznie podała mu swoją dłoń. Była ciekawa, co jej mistrz planuje. Mężczyzna wyciągnął coś z kieszeni i przyczepił do nadgarstka Iny. Cofnęła rękę i przyjrzała się dziwnej bransolecie. Miała ona kilkanaście rowków, w których najprawdopodobniej kiedyś coś było. Teraz były puste.
- Mam w tym trzymać ołówki...? - zapytała po chwili.
- Jeżeli według ciebie ołówki są przydatne w walce - odpowiedział oschle. - Masz fragmenty dusz, które wyciągnęłaś z piratów?
Inarea wzdrygnęła się na te słowa. Wyciąganie było dość trafnym stwierdzeniem, ale nie spodobało jej się. Kiwnęła głową w odpowiedzi.
- To przełóż je tutaj. - Erathiel wskazał na rowki w bransolecie. - Będziesz je miała pod ręką w trakcie walki.
- Rozumiem, że są one potrzebne do rzucania zaklęć? Znaczy innych niż tworzenie tego kamyka?
- Owszem.
- Czyli poznam takie zaklęcia? - rozpromieniła się.
- Oczywiście, ale jeszcze nie teraz.
Entuzjazm dziewczyny opadł tak gwałtownie, jak urósł. Sięgnęła do swojej torby i przełożyła dwanaście kamieni do rowków.
- Dlaczego mogę mieć na raz tylko - urwała i przeliczyła pozostała fragmenty - trzydzieści dwa kryształy na raz?
Mężczyzna zastanawiał się przez dłuższą chwilą nad odpowiedzią. Wyglądał, jakby pogrążył się we wspomnieniach, więc Ina mu nie przerywała.
- Nie istnieje jedna odpowiedź na to pytanie. Wielu warlocków przed tobą się nad tym zastanawiało. Niektórzy są w stanie posiadać mniejszą ilość kamieni, ale osobiście nie słyszałem o nikim, kto by przekroczył tę liczbę. Z drugiej strony, jest wysoce prawdopodobne, że nie słuchałem wystarczająco dokładnie. Pewnego dnia sama znajdziesz odpowiedź na to pytanie.

3 komentarze:

  1. Staram się trochę urealnić świat, więc argument "bo tak jest w grze" dla mnie nie istnieje. Niektóre rzeczy wyciągam i dorabiam do nich własne tłumaczenie.
    W WOWie ograniczenie wynika pewnie stąd, by nie zapchać warlockom wszystkich toreb shardami (i owszem, jest torba 32slotowa na shardy, a przynajmniej była...), ale by się upewnić należałoby pewnie pytać Blizza :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie, dzisiaj trafiłam na Twojego bloga. Opowiadanie bardzo przyjemne, przyznam się też że przywołuje wspomnienia :D Z trzy- cztery lata temu grałam w Wowa.. I przyznam szczerze że uwielbiałam jego 'fabułę' i ogólnie cały świat. Wszystkie posty zajęły mi niecałe trzy godziny, bardzo mnie wciągnęły. Podoba mi się również postać głównej bohaterki i jej uu nauczyciela? Oczywiście, demona też :D Czekam z niecierpliwością na następny post ^^ I pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za bardzo miły komentarz! :)
      Kolejny post będzie za chwilkę.

      Usuń