86

Nie lubię dni, w których nie mam na nic czasu, bo mają wredną tendencję do przemieniania się w całe tygodnie...

 Inarea chciała podbiec do elfa, ale demon ją powstrzymał.
Rozejrzyj się i postaraj się nie zrobić niczego głupiego.
Dziewczyna posłuchała swojego towarzysza i obiegła wzrokiem plac. Wszystkie oczy w tym momencie były wpatrzone w jej wybawiciela. Większość spojrzeń nie była przychylna. Członkowie Hordy szeptali coś między sobą, ale Ina nie potrafiła wychwycić żadnego sensu z ich słów. Dlaczego mieliby uznać elfa, który pomógł im obronić miasto, a przynajmniej taki był wniosek Iny, za zagrożenie? Był silny, to nie podlegało wątpliwości, ale przecież był po ich stronie. Niezależnie, czy mężczyzna walczył z wrogami, czy tylko pomagał sprzątać, przybył do Orgrimmaru, by pomóc. A Horda zdawała się go traktować jako potencjalnego przeciwnika. Inarea spotkała się już z niechęcią orków do elfów, ale w tym momencie była ona jej zdaniem zupełnie nielogiczna.

Uwagę adeptki magii przykuł tauren wyglądający z okna karczmy, pod którą toczyła się walka. Wychylił się gwałtownie i dziewczyna była przekonana, że skoczy. Jej serce zabiło mocniej. Mężczyzna jednak usiadł na parapecie i zaczął bić brawo. Niespodziewany gest ze strony rogatej istoty w jednej chwili rozładował napięcie na placu. Osobnik ten zszedł na dół i zaczął rozmawiać o czymś z elfem. Pozostali wrócili do zajęć, które przerwała im ludzka kobieta. Wykonywali jednak wszystkie czynności ostrożniej i z większą uwagą. Dotarło do nich, że zagrożenie jeszcze nie minęło. W innej części miasta najprawdopodobniej toczyły się jeszcze walki. Spokój, który zapanował na placu, najprawdopodobniej był jedynie ciszą przed burzą.

Nagle niebo rozjaśnił błysk. Ina spojrzała w górę, ale zanim zdążyła się przyjrzeć, jej oczy przesłoniła ciemność.
- Co robisz...? - szepnęła do demona, który zmaterializował się wokół niej.
To co zwykle staram się robić. Chronię cię.
- Przed słońcem? Obawiasz się, że się opalę?
Chciałbym, żeby to było słońce...
Do uszu Inarei dotarły krzyki. Była przekonana, że wśród nich usłyszała swoje imię.
- Ktoś mnie woła, wypuść mnie! - krzyknęła i dotknęła demona. Poczuła pod palcami energię, ale nie mogła się przez nią przedostać.
Przestań!
Ponury krzyk wypełnił myśli elfki. Cofnęła się o krok, po czym skuliła się na ziemi. Zadudniło jej w głowie. Następna wypowiedź demona była dużo spokojniejsza.
Mała Ino. To, co się dzieje na zewnątrz...
- To bolało - powiedziała zdenerwowana.
Słucham?
- Ten krzyk. Nie rób tak więcej.
Dziewczyna usiadła prosto i próbowała wzrokiem przebić czarną powłokę.
Dobrze.
- Zacząłeś coś mówić, co się dzieje wokół nas?
Chaos.
- A jakoś jaśniej?
Niebo spada nam na głowy.
Elfka wciągnęła głośno powietrze starając się uspokoić. Spojrzała do góry i w tym samym momencie zobaczyła rozbłysk na czarnej powierzchni. Raz po raz coś uderzało w ochronę stworzoną przez demona, albo w niego samego. Ina nie była w stanie stwierdzić, która z odpowiedzi jest poprawna. Usłyszała ciche syknięcie. Z każdą kolejną chwilą osłona otaczająca dziewczynę robiła się coraz cieńsza i bardziej przejrzysta. Wydawało się, że to świecące kamienie uderzają w demona.
- Czy to cię boli?
Towarzysz nie odpowiedział, a elfka odniosła wrażenie, że zagryza on zęby. A przynajmniej robiłby to, jeżeli takowe by posiadał. Nie chciał powiedzieć nic w obawie o to, że krzyknie.
Tarcza stworzona przez demona zrobiła się mleczna. Dziewczyna widziała wyraźnie, jak wokół niej leżą ciała różnych istot. Ina wyciągnęła ręce przed siebie i dotknęła osłony. Zamknęła oczy. Pamiętała, jak się pobiera energię od innych istot. Wyobraziła sobie źródło mocy, którym była i to, które znajdowało się przed nią. Energia demona samoistnie zaczęła płynąć w jej kierunku, ale elfka wstrzymała jej bieg. Skupiła się i spróbowała go odwrócić.
Co robisz?! Ostatnie czego potrzebuję to tego, żebyś osłabła i nie była w stanie się bronić.
- Jeżeli stracisz teraz całą moc, to i tak to nie będzie miało znaczenia, prawda?

3 komentarze:

  1. czyli co na ten tedzien koniec tak szybko??? olek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstępnie chciałam coś pisać na jeden konkurs, ale przez brak czasu pewnie i na to się nie wyrobię... Jest szansa, że do soboty jeszcze coś się tutaj pojawi, ale wolę nic nie obiecywać, bo do Elgaconu mam pełne ręce roboty :)

      Usuń
  2. ok spoko to zrozumie o ile nastepny rozdzial bedzie dluzszy 3krotnie:-P olek

    OdpowiedzUsuń