151

Czyżby powrót do regularnych aktualizacji? :)



Incubus wiedział, że kapłan jest dużo poważniejszym przeciwnikiem, dlatego wziął go na siebie. Na dodatek zawsze istniała szansa, że jego towarzyszka znów będzie mogła oczarować mężczyzn i nie zmarnują cennej energii na walkę.
Demon pociągnął bat zmuszając mężczyznę do odejścia od bariery. Gnom zapierał się nogami, ale niewiele mu to dawało. Złapał wolną ręką rzemień i wyszeptał zaklęcie. Broń rozbłysła i rozleciała się na świetliste kawałki. Niektóre z nich trafiły incubusa wbijając się boleśnie w jego ciało.
Nieumarły złożył ręce przed sobą. Modlił się.
Istota cienia odrzuciła bezużyteczny oręż i posłała kulę cienia w kierunku przeciwnika. Czar rozszedł się po niewidzialnej barierze.
- Niech to ciało, które nosisz, rozpłynie się pod wpływem mojego światła!
Ciało kapłana otoczyła jasna poświata oślepiając wszystkich wokół. Incubus stworzył wokół siebie barierę, która bardzo szybko zaczęła pękać.

Demonica nie mogła widzieć tego, co się działo z jej towarzyszem. Gdy kapłan krzyknął, zignorowała to, koncentrując się na warlockach. Jak wielki popełniła błąd przekonała się, gdy zapiekły ją skrzydła. Chciała odskoczyć, ale ciało odmówiło jej posłuszeństwa i upadła na kolana. Wypuściła bicz z dłoni, a ten natychmiast rozmył się w powietrzu. Na jej plecach widać było poważne poparzenia. Przeciwnicy wykorzystali okazję i obydwaj spletli zaklęcie, które miało podpalić succubusa. Jednak ich czary nie dosięgły kobiety, odbiwszy się od światła. Troll sięgnął po miecz i zdecydował się natrzeć na przeciwniczkę.

Incubus przemieścił się w stronę kapłana i odepchnął go. Tarcza demona zniknęła, a światło gwałtownie zgasło. Gnom zaskoczony takim obrotem sprawy przywołał świetlistą kulę.
- W imieniu mego boga, odsyłam cię, bestio, skądś przybyła!
Nieumarły rozłożył ręce i świetliste promienie wystrzeliły w demona. Jasne wstęgi przecięły ciało incubusa, bryznęła krew. Kilka kropel czarnej posoki dotknęło skóry kapłana, wpalając się w nią boleśnie.
- Przyznaję - mruknął demon - nie spodziewałem się tyle po tobie.

W momencie, gdy troll miał zanurzyć ostrze w ciele succubusa, światło zgasło. Demonica chwyciła ostrze w dłoń i zerwała się na równe nogi. Wyprostowała się z trudem prezentując swoje kształty. Wystarczyła chwila. Oczy mężczyzny powędrowały tam, gdzie nie powinny, a on się rozkojarzył. Succubus pewnym ruchem wyrwał mu miecz i wbił w ciało trolla. Warlock cofnął się krztusząc się krwią. Elf nie miał możliwości rzucenia zaklęcia, bo jego towarzysz zasłaniał mu przeciwniczkę. Demon zbliżył się do zranionego i położył mu dłoń na ramieniu. Po paru uderzeniach serca troll padł na ziemię całkowicie pozbawiony energii, wydając ostatni dech.

- Przestańcie! Zostawcie ich!
Ina krzyczała bijąc pięściami w barierę, chociaż widziała, że nikt nie zwróci na nią uwagi. Dość szybko przestała miotać zaklęciami, bo niewidzialna ściana pochłaniała całą jej energię. Po jej policzkach wolno płynęły łzy. Z każdym uderzeniem serca walczyła ze sobą, by nie skulić się pod ścianą z zamkniętymi oczami i zakrytymi uszami. Miała przeświadczenie, że musi na to patrzeć, mimo że była bezsilna. Ktoś musi później opowiedzieć historię tych, którzy polegną. O ile jej samej dane będzie wyjść z tego żywej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz