152

Kolejny tydzień - kolejna notka. Mam świadomość, że długością odstaje od tych, do których zdążyłam Was przyzwyczaić, ale pracuję nad tym.
Pozdrawiam i zapraszam do lektury.

Demonica rozłożyła skrzydła i mruknęła zadowolona. Rany na jej ciele zaleczyły się dzięki energii warlocka.
- Możesz się poddać. - Wyciągnęła miecz w kierunku elfa.
Mężczyzny nie interesowało, co kusicielka miała więcej do powiedzenia. Nie przerwał splatania zaklęcia i posłał płonącą kulę w kierunku przeciwniczki. Machnęła bronią, gdy zaklęcie się do niej zbliżyło, próbując je zbić. Czar był silniejszy, niż przewidziała, o czym boleśnie się przekonała. Odrzuciła rozgrzany miecz z poparzonej dłoni. Warlock nie czekał na reakcję. W jego rękach pojawiła się zielona sfera. Rozgiął palce powiększając ilość energii. Po kuli zaczęły prześlizgiwać się wiązki w różnych kolorach. Zaklęcie wypuszczone z dłoni od razu pomknęło w kierunku succubusa. Demonica stworzyła tarczę, która roztrzaskała się, gdy tylko czar ją dotknął. Istota wzbiła się w powietrze robiąc unik.
Warlock drżącymi rękami plótł kolejny czar, ale jego przeciwniczka nie zamierzała pozwolić mu skończyć. Wylądowała tuż przed mężczyzną i dotknęła jego twarzy.
- Nie uważasz, że ta walka nie ma sensu? Możemy robić tyyyle ciekawszych rzeczy. - Uśmiechnęła się zalotnie.
Elf wykonał jeszcze dwa gesty, po czym jego ręce opadły bezładnie wzdłuż ciała.
Kapłan zawzięcie atakował incubusa zaklęciami światła. Demon osłaniał się coraz to nowszymi tarczami. Większość z nich nie wytrzymywała nawet jednego promienia stworzonego przez gnoma, ale jego przeciwnik był cierpliwy. Wszelkie próby przebicia się przez ofensywę kapłana okazały się bezskuteczne. Incubus czuł, że nieumarły słabnie. On też tracił energię. Jeżeli nie zmieniłoby się tempo tego jednostronnego pojedynku, padliby prawdopodobnie w tym samym momencie. Gnom nagle przerwał atak i spojrzał w kierunku warlocków. Jeden z nich właśnie runął na ziemię. Kapłan stłumił w sobie przekleństwo, które nie powinno skalać ust wychwalających jego boga. Wiedział, że czarnoksiężnicy się do niczego nie nadają, ale miał nadzieję, że chociaż na trochę zajmą drugiego demona. Pomyłka byłaby bolesna.
Odmówił szybką modlitwę i posłał kolejną świetlistą wstęgę w incubusa. Gdy jego przeciwnik zajął się obroną, rzucił na warlocka rozproszenie magii.

Elf poruszył się niespokojnie, gdy dotknęło go zaklęcie kapłana. Złapał dłoń succubusa i zaczął szeptać formułę zniewolenia. Chciał przejąć kontrolę nad demonicą, skoro była rozkojarzona. Jego przeciwniczka zorientowała się jednak, co on robi. Syknęła czując ból w umyśle. Położyła dłoń na piersi warlocka i wymówiła krótką inkantację. Dużo krótszą od tej, którą próbował użyć elf. Mężczyzna zamilkł i wbił w istotę mętne spojrzenie. Succubus nie zdążył odetchnąć, gdy warlock kontynuował zaklęcie.
- Bądź przeklęty… - mruknęła demonica i pozbawiła elfa energii.

~~~
Nie można temu zapobiec? - zapytał spoglądając w jej myśli.
Głos demona przerwał jej wizję.
Co przez to rozumiesz?
Alkeridaris podniosła wzrok znad listów i spojrzała na towarzysza.
Wiesz, co się stanie. Nie możesz nic na to poradzić? Ostrzec kogoś?
Kobieta zmierzyła go wzrokiem, po czym roześmiała się.
Kto jak kto, ale ty powinieneś wiedzieć, że to niemożliwe. Kto by mi uwierzył?
W takich chwilach cieszyła się, że może rozmawiać z demonem w myślach. Wolała się nie zastanawiać nad konsekwencjami, jakie mogliby ponieść, gdyby ktokolwiek podsłuchał ich rozmowę.
Na pewno byś kogoś znalazła, kto chciałby cię słuchać.
W Hordzie czy w Przymierzu?
Słucham?
Elfka nie odpowiedziała od razu, by demon przemyślał jej słowa. Rzuciła jeszcze raz okiem na niedokończony list męża i podniosła się ciężko. Nie lubiła, gdy Kael wyjeżdżał, ale takie były jego obowiązki. Nie zawsze mogła mu towarzyszyć. Wręcz miała wrażenie, że w ogóle nie powinna.
Jeżeli skontaktuję się z Hordą, zostanę okrzyknięta zdrajczynią. Jeżeli natomiast opowiem o tych wydarzeniach Aliantom… Nawet jeżeli mi uwierzą, to oni się z tego tylko ucieszą. Porażka ich wrogów jest dla nich powodem do świętowania.
A gdybyś ostrzegła warlocków, niezależnie od frakcji?
Kobieta zaśmiała się ironicznie.
Myślisz, że by uwierzyli, że będą aż tacy głupi? Nawet jeżeli podejmą jakieś kroki ostrożności, podejrzewam, że to i tak będzie za mało…
Czyli nie zrobisz nic?
Nie na wszystko mamy wpływ. Im szybciej się do tego przyzwyczaisz, tym lepiej.
Podeszła do okna i spojrzała na morze. Niby to tylko woda, a jednak zmieniła wszystko w jej życiu.
Ty się nigdy nie przyzwyczaiłaś.
Dlatego musisz zrobić to za mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz