Kapłan nie miał zamiaru odpowiadać
demonowi. Z jego ust wyrwał się przeciągły krzyk, zaraz po którym jego ciało
otoczyło światło. Cieniste zaklęcie rzucone przez demona zostało przerwane. Gnom
instynktownie próbował się cofnąć, ale jego plecy trafiły na niewidzialną
ścianę. Położył na niej dłoń i wyszeptał inkantację. Świetliste promienie
rozeszły się po barierze, ale nie wyrządziły jej żadnej szkody.
- Przepadnij - powiedział gnom,
kierując ręce w stronę succubusa.
Nic się nie wydarzyło po tym
geście. Demon uśmiechnął się wrednie.
Nie zdążył jednak pomyśleć nic o bezsilności kapłana, gdy z jego rąk
wystrzeliły świetliste pociski. Istota cofnęła się poparzona przez światło.
- Pożałujesz tego - wycedziła przez
zaciśnięte zęby.
Nieumarły rozejrzał się spokojnie,
ignorując przeciwnika. Splótł dłonie ze sobą, po czym szybko je rozłożył,
kierując jedną na najbliżej klęczących warlocków. Demon był pewny, że zaklęcie
jest skierowane w niego, więc osłonił się ciemną energią. Świetlista płachta stworzona
przez gnoma otuliła krwawego elfa i trolla.
Succubus użył słowa, którego Ina nie zrozumiała,
i przywołał gestem swojego towarzysza. Drugi demon w tym momencie zniknął, by
natychmiast pojawić się w cieniu demonicy.
Dwaj warlocy, na których kapłan rzucił
zaklęcie, powoli podnieśli się z ziemi i rozejrzeli się wyraźnie
zdezorientowani. Wyglądali, jakby nie potrafili zrozumieć tego, co się
właściwie wokół nich działo.
Kapłan splatał kolejny raz to samo
zaklęcie, by odczarować więcej czarnoksiężników, ale incubus nie pozwolił mu
dokończyć. W jego dłoni nagle pojawił się bat, którym trzasnął nad swoją głową
w taki sposób, by zwinięty rzemień się rozprostował. Następnie zaatakował
bronią gnoma, owijając jej końcówkę na przedramieniu kapłana.
- Przejmę
go, zajmij się tamtą dwójką - mruknął do towarzyszki.
Demonica przytaknęła ledwo
zauważalnie. Odrzuciła włosy na plecy i uśmiechnęła się zalotnie. Mężczyźni
przestali się rozglądać i skupili na niej swoją uwagę. Przestali się poruszać,
a ich oczy rozszerzyły się. Succubus wydął delikatnie usta i zrobił krok w ich
stronę. Warlocy jednak nie poddali się jej czarowi i zaatakowali.
Troll przywołał deszcz ognia licząc na
to, że dosięgnie także drugiego demona, ale incubus bez problemu wyszedł poza
granicę zaklęcia. Succubus nie miał jednak takiej możliwości. Próbował osłonić
się energią przed zaklęciem, jednak jego bariera bardzo szybko pękła. Po
okolicy rozniósł się przeraźliwy wrzask. Drugi z warlocków nie czekał, aż
przeciwniczka zdąży zrobić cokolwiek innego i spomiędzy jego dłoni wystrzelił
promień.
Demonica padła na kolana, gdy zaklęcie
trafiło ją w ramię. Nie poruszała się przez chwilę, po czym zaczęła się trząść.
Krótkim ruchem ręki strzepnęła ogień ze swojego ramienia i spojrzała z
nienawiścią na warlocków. Dwa niebieskie ogniki tańczyły w jej oczach.
- Pożałujecie tego - z trudem się podniósłszy
przywołała bicz.
Przeciwnicy kontynuowali atak zaklęciami
nie zwracając uwagi na to, co robi succubus. Najważniejsze dla nich było to, że
ich czary działały, wyraźnie raniąc demona. W ich interesie było przedłużanie
walki, by czas trwania uroku rzuconego na pozostałych klęczących minął. Jednak
demonica również miała świadomość upływających minut. W przeciwieństwie do
mężczyzn doskonale wiedziała, kiedy jej zaklęcie przestanie działać. Dlatego
ignorując ból i rany podniosła się z ziemi i zaatakowała biczem. Poprzez
chwycenie trolla za gardło przerwała ognisty deszcz. Cienista broń zajarzyła
się i sznur powoli zaciskał się na szyi warlocka. Elf skierował rzucane właśnie
zaklęcie w bat, ale ogień nie zajął broni. Gdy długouchy splatał w rękach
kolejny czar, demonica przemówiła:
- W każdej chwili mogę go zabić. Jeden
twój fałszywy ruch i to zrobię. - Uśmiechnęła się wrednie.
Resztki jej stroju spłonęły, ale
zdawała się tym nie przejmować. Mimo poparzeń patrzyła spokojnie w oczy
warlocka. Nie mogła teraz okazać słabości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz