- Dokąd lecimy? - Ina zapytała.
- Jak najdalej od tej wojny.
Spokojna odpowiedź mistrza ją
zdziwiła. Mógł mieć na myśli tylko jeden konflikt.
Przecież ta wojna toczy się...
- Wszędzie - dokończyła na głos słowa
demona.
Erathiel uśmiechnął się wrednie, ale
nie skomentował jej wypowiedzi. Kazał jej przystąpić do ćwiczeń.
Z każdym kolejnym zmarnowanym
fragmentem duszy Ina była coraz bardziej zrezygnowana. Zaklęcie, którego
nauczył ją warlock, wydawało się być proste. Nie miało żadnych pułapek, nie
wymagało rysowania kręgów, ani nie był potrzebny cel, by je rzucić. Mimo to jej nie
wychodziło. Erathiel obserwował dziewczynę w milczeniu, ale z próby na próbę na
jego twarz wkraczało coraz większe zdziwienie.
- Masz może przy sobie kamień, który
dałem ci przed walką z piratami? - zapytał w końcu.
- Oczywiście, nawet nie zdążyłam go
użyć. - Wygrzebała z kieszeni zielony przedmiot i wyciągnęła go w kierunku
mistrza. - Chcesz go z powrotem?
Dłoń Erathiela powędrowała w tym
momencie do góry, po czym opadła na jego twarz. Odetchnął głęboko i wyjął
kamień z dłoni uczennicy. Wydawał się być zakłopotany.
- Teraz spróbuj.
Ina kiwnęła głową i wyciągnęła jeden z
ostatnich kryształów z bransolety. Pozostałe miała
na szczęście w torbie, ale jeżeli nic się nie zmieni, to jej zasoby nie
wystarczą na długo. Dziewczyna skupiła się na fragmencie, przymknęła oczy i
przekształciła go w myślach. Poczuła na dłoni ciepło, ale nie podniosła powiek.
Skupiła się na efekcie, dokładnie tak, jak tłumaczył jej Erathiel.
Rezultat zaklęcia był zadowalający.
Kamień przypominał ten zrobiony przez mistrza, ale był zdecydowanie słabszy.
- To mój błąd, że ci o tym nie
powiedziałem. W momencie otrzymania kamienia łączy się on w pewien sposób z nowym
posiadaczem. Można go przekazać, co zrobiłem ostatnio. Przez to jednak, że
wiąże się on z osobą go otrzymującą, można mieć tylko jeden. Gdybyś teraz dała
mi ten, który właśnie stworzyłaś, ten wcześniejszy by się rozpadł.
- A co z fragmentami duszy? Można je
też przekazywać?
Pytanie Iny w jakiś sposób rozbawiło
Erathiela.
- Biorąc pod uwagę, że i tak będziesz
musiała uzupełnić swoje zapasy... Przekaż mi jeden i sama zobaczysz, co się
stanie.
Dziewczyna włożyła kamień leczący do
kieszeni i wyciągnęła z niej kryształ.
Nie spodoba ci się to, co się teraz
stanie.
Zerknęła na demona i kiwnęła nieznacznie
głową. Nawet jeżeli jej mistrz to widział, zignorował to. Podała fragment duszy
elfowi. Na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmieszek. Ręka warlocka powoli
zbliżyła się do przejrzystego kryształu leżącego na dłoni uczennicy. Jego palce
ledwie musnęły kryształ, a Ina poczuła dziwne ukłucie. Po chwili Erathiel
trzymał w dłoni fragment duszy należący do dziewczyny. Nie zdążył mu się
przyjrzeć, bo kryształ rozbłysnął jasnym światłem i rozpadł się na tysiące
świetlistych kawałków.
Nie był to fragment jej duszy, a mimo
to Ina poczuła dziwną pustkę, kiedy go straciła. Uczycie pustki trwało nie
dłużej niż kilka uderzeń serca, ale demon miał całkowitą rację. Nie spodobało
jej się to.
Hej, fajne! Nie gram w WoWa, styczność miałem tylko z trzecią częścią Warcrafta, ale to zapowiada się interesująco. Wiem, że zacząłem czytać od końca, ale ten fragment zachęcił mnie do zapoznania się z licznymi poprzednimi częściami. a przy okazji zapraszam do przeczytania moich opowiadań na www.dieselpunkstories.blogspot.com - co prawda nie jest to fantasy, ale może i tak Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz - polecam lekturę od początku, bo części są ułożone chronologicznie.
UsuńZ pewnością zapoznam się z Twoimi opowiadaniami w najbliższym czasie :)