Przerwa, w końcu zapowiedziana

Demon dance powróci w listopadzie.
Pierwsze dni listopada poświęcę na wejście w tryb pisania... i tym razem postaram się nie dopuścić, by mnie cokolwiek wybiło z rytmu.

Pozdrawiam wszystkich czekających i przepraszam za przedłużającą się przerwę.
A.

4 komentarze:

  1. Notki brak, cisza jak makiem zasiał, chyba blog został zapomniany przez autorkę... Szkoda bo czytało się bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog zdecydowanie nie został zapomniany przez autorkę, tylko wiele niezależnych czynników się na nią... ym na mnie zwaliło. Dziękuję za zainteresowanie i mam nadzieję, że jednak zajrzysz, by poznać ciąg dalszy :)

      Usuń
    2. Odwiedzam bloga systematycznie, cieszę się że będzie ciąg dalszy i że się myliłem. Pozdrawiam

      Usuń