158

Przez problemy z netem zapowiadało się, że nie zdążę z notką w tym tygodniu... Jak na zawołanie jednak internet się pojawił i mogę zaprosić Was do lektury :)



Zrobiło się nienaturalnie zimno. Magia, która jeszcze przed chwilą była rozproszona po całej okolicy, skupiła się na portalu. Białą taflę przecięła czarna linia. Zaczęły się od niej rozchodzić ciemne pęknięcia, niemal zupełnie pokrywając powierzchnię przejścia.
Czy portal może się zapaść? - przemknęło przez myśli dziewczyny.
Demony jednak nie wyglądały na zaniepokojone takim obrotem spraw. Ustawiły się po obu stronach portalu i cierpliwie czekały.
Biała tafla rozpadła się na kawałki niczym szkło. Spod niej wyłoniła się zielona, galaretowata powierzchnia.
Ina nie potrafiła powstrzymać dreszczy. Portal właśnie przestał być najsilniejszym źródłem mocy w okolicy. Coś zdecydowanie potężniejszego zbliżało się do przejścia z drugiej strony. Succubus i jego towarzysz nie mogli równać się z przybyszem. Jeszcze kilka uderzeń serca i istota wejdzie do Undercity.
Demony przywołały innego demona… I wygląda to na starannie zaplanowane.
Młoda elfka próbowała analizować to, co się dzieje. Nie potrafiła się uspokoić. Jej myśli wypełnił strach.
Bariery w końcu opadną… Nic mnie wtedy nie ochroni.
Przerażenie wzięło górę. Ina uderzała pięściami i zaklęciami w barierę starając się wydostać. Nie zwracała już uwagi na bezsensowność takiego postępowania. Gdy skończyła jej się energia, opadła na kolana i przeczołgała się do ściany. Skuliła się. Już nie chciała widzieć tego, co się działo. Nie będzie miała okazji i tak tego nikomu opowiedzieć. Zacisnęła powieki i zakryła dłońmi uszy.

Z portalu zaczęła wydostawać się zielonkawa mgła. Cień sylwetki zarysował się w przejściu. Postać była jednak zbyt rozmyta, by można ją było rozpoznać. Dało się usłyszeć dziwne mruknięcie, nim istota zrobiła krok. Pierwsze, co można było dostrzec, to jasnobrązowe włosy na wysokości głowy. Zaraz po nich wyłoniła się mocno zraniona humanoidalna noga. Zielone oczy rozbłysły jasnym światłem, a mgła w jednej chwili zniknęła. Przed zaskoczonymi demonami stał krwawy elf. Incubus spojrzał wyczekująco w głąb portalu. Przybysz omiótł wzrokiem salę, w której się znalazł. Wydawała się znajoma, ale nie przypominał sobie dekoracji podłogi wykonanej z warlocków. Był ranny i zmęczony, a zapowiadała się kolejna walka. Miał ochotę po prostu odejść zostawiając wszystko jak zastał. Ciała tych, którzy przeżyli, wolno zaczynały się regenerować. Wyczuwał pojedyncze znajome energie. Nagle ogarnęła go złość. Podążając za spojrzeniem demona, mężczyzna obrócił się i położył dłoń na powierzchni przejścia. Wyszeptał zaklęcie i cała energia z portalu wniknęła w jego ciało.

Ina kuliła się owinięta kokonem własnych myśli. Ignorowała wszystkie bodźce zewnętrzne, które napierały na jej ciało. Nagle poczuła, jakby ktoś pukał w otaczającą ją powłokę. Odruchowo próbowała się odsunąć, ale natrafiła na twardy opór ściany. Pukanie się powtórzyło. O ile zmysły jakoś udawało jej się odciąć, to nie potrafiła nie odczuwać przepływu energii. Mimowolnie otworzyła oczy i odkryła uszy.
Ktoś stał w miejscu, w którym jeszcze niedawno był portal. Po jego obu stronach znajdowały się demony, które zaczynały splatać zaklęcia.
Portalowi starczyło energii tylko na jedno przejście? Będą próbowali otworzyć go ponownie? Dlaczego przywołali człowieka? - Starała się zrozumieć, co ją ominęło. - Nie, to nie człowiek. Znam tę energię…

Obydwa demony przywołały bicze i uderzyły nimi mężczyznę chwytając go za ramiona.
- Co zrobiłeś z Lerorashem! - krzyknął succubus.
- Tak się nazywa? A właściwie nazywał, więc tak naprawdę ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna. Rozumiem, że pokojowe rozejście się do swoich spraw już nie wchodzi w grę? - powiedział Erathiel spoglądając na przeciwników.
- Ty chyba żartujesz…
- A tego nie zrozumiałem. Mów po normalnemu - odparł warlock.
Elf wykonał gest, jakby odganiał muchę i bronie demonów zniknęły. Zszedł z podwyższenia nie oglądając się na istoty cienia.
- Stój! Co… Jak… - powiedział incubus, do którego nie docierało do końca to, co się działo.
Erathiel zatrzymał się i obrócił się w kierunku rozmówcy.
- Mogę ci pokazać, ale to będzie ostatnia rzecz, którą zobaczysz. Możecie się też po prostu zabrać do domu. Wiem, że traficie sami. To jak będzie?
- Nie możesz nas tutaj zniszczyć, wiesz o tym! - krzyknął succubus rzucając cienisty pocisk w kierunku elfa..
- Ach tak? Niech i tak będzie…

7 komentarzy:

  1. Następne dwie notki to obszerny opis walki jak rozumiem?? 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej znajdują się obecnie postacie, obawiam się że nie będzie to miało miejsca...
      Z opisami walk zawsze mam problem, ale pracuję nad tym dzielnie :)

      Usuń
  2. Kiedy będziemy mogli rozkoszować się kolejną notką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy jest w stanie wywołać rozkosz, ale nowa notka się właśnie pojawiła :)

      Usuń
  3. "dekoracji podłogi wykonanej z warlocków" skisłam tak mocno xD

    OdpowiedzUsuń